W najgorszym dla Zivy okresie, a mianowicie w okresie ząbkowania sklep PsiaBuda.com.pl przyszedł z wybawieniem z postaci gryzaka firmy HARTZ. Swędzące dziąsła i domagające się żucia zęby Zivy doczekały się ulgi. Krótko mówiąc, testy wypadły super a gryzak dalej jest z nami choć trochę zmienił formę i wygląda nieco bardziej dramatycznie.
Czekając na przesyłkę wiedziałam, że te testy będą należały zdecydowanie do Zivy. Jest dużo mniej wybredna jeżeli chodzi o wybór zabawek niż Lary, a w dodatku kilka tygodni temu była małym potworkiem który próbował przeżuć nawet własną nogę, choć preferował moją…
Lary nie lubi gryzaków i nigdy ich nie lubił, nie bawi go żucie. Preferuje piłki i pluszami, od biedy jakiś sznurek. Dlatego ogromnie byłam zaskoczona, kiedy gryzak stał się przedmiotem rywalizacji między moimi psami 🙂 Jak myślicie, czego to zasługa?
Jadalny wkład
Zgadza się! Jadalny wkład czyni cuda. Wielu producentów tworzy zapachowe gryzaki, zazwyczaj jednak kierują się swoim ludzkim gustem i dodają do gryzaków walory zapachowe miłe dla nas. Mam w domu gryzak Trixie pachnący miętą, żaden pies nie chce go wziąć do pyska. Dziwne? Ani trochę. Psy nie są fanami mięty 😉
Dlatego bardzo fajnie, że producent pomyślał o tym, że zabawka przeznaczona dla psów powinna pachnąć czymś miłym dla nich. Gryzak Hartz pachnie bekonem co wzbudziło w moich psach duże zainteresowanie. Z początku mnie to trochę zaskoczyło, ponieważ odpakowując i oglądając gryzak nie poczułam żadnego zapachu, natomiast psy wychwyciły go od razu. Dla mojego nosa zapach tego gryzaka jest niewyczuwalny co można potraktować jako plus, w końcu nie trąci mi
bekonem w pokoju natomiast dla psów jest wystarczający by się podekscytowały.
Ale producenci zabawki poszli jeszcze dalej, i oprócz zapachu wkład jest
również jadalny! Gryzak wygląda trochę jak lizak, wkład jest pomarańczowy i na tyle twardy, by zająć psa na kilka chwil. Ziva na współkę z Larym rozpracowywała go przez kilka dni. I dlatego gryzak spodobał się również wybrednemu Laremu. Jeżeli coś pachnie
bekonem i da się to zjeść, to znaczy że jest super i Lary wyraził tym ogromne zainteresowanie wykorzystując każdą okazję, by zabrać go Zivie.
Wkład jest w 100% bezpieczny i jadalny, nie spowodował u moich psów żadnych żołądkowych niespodzianek.
Skład wkładu:

Wykonanie
Zabawka ma kształt pierścienia, który jak zapewnia producent ma docierać do zębów trzonowych. Wykonany jest z twardego plastiku a jego dolna część ma wypustki, co wspomaga usuwanie kamienia nazębnego.
W rzeczywistości plastik w moim odczuciu jest nieco za twardy, gdy upadnie nam na nogę to z pewnością zaboli 😉 Preferuję miększe, bardziej gumowe gryzaki ponieważ wbrew pozorom są odporniejsze na psie zęby. Twardy plastik pod naciskiem psich szczęk lubi pękać i łamać się.
Górna cześć zabawki stosunkowo szybko została mocno pogryziona ze względu na smakowity wkład, natomiast reszta trzyma się nieźle.

Zalety
+ jadalny wkład
+ zapach wyczuwalny tylko dla psów
+ kształt
Wady
–
trochę twardy plastik

Pachnący
i smaczny wkład zachęcił zarówno Zivę jak i Larego do żucia gryzaka, na
szczęście wraz ze zniknięciem wkładu nie zniknęła sympatia moich psów do gryzaka i nadal jest w ich łaskach. Zabawka również nie jest „jednorazowa” ponieważ dzielnie przeżyła zarówno ogromne zęby Larego, jak i mleczaki Zivy. Dlatego zabawkę polecam zarówno dla psów, które korzystają z gryzaków jak i dla tych, które trzeba do nich przekonać. Dlatego śmiało kierujcie swoje kroki do sklepu PsiaBuda.com.pl i sami się
przekonajcie 🙂





9 komentarzy
Ten gryzak bardzo mnie ciekawił i nie mogłam się doczekać jego recenzji. Ciekawiło mnie właśnie, czy jest twardy czy miękki i jak to się sprawdza z psimi zębami. Teraz jestem pewna, ze aby dobrać się do wkładu moja szarańcza przerobiłaby gryzak na wiórki 😉 Dla terriera nie ma rzeczy niemożliwych!
Zaintrygował mnie ten gryzak. Zwłaszcza ten wkład.
Zayra będzie zaraz trzonowce wymieniać to przydałby się taki do wyżywania się 🙂
A liczyłam na fotki już takiego wymemłanego tego gryzaka 🙂 bo nawet dorosłym psom można czasem dać na zmęczenie paszczoszczęk.
Fajny:) Mogliby jeszcze wymyślić do tego jakies wkłądy wymienne, jak skończy się jeden to można wymienić i znów ma smak:)
Niestety, ale moja psina nie lubi tego typu zabawek 🙂
Zostajemy przy sznurach.
zapraszamy do zabawy Liebster Blog Award 🙂
http://bigdogsmallbody.blogspot.com/2015/01/postepow-cz2-oraz-liebster-blog-award.html
Świetna zabawka. Emisi by się spodobała, ale planuję już inne zakupy i nie będę mogła już zwiększyć wydatków. Szkoda 🙁
Nominowałam Cię do LBA, szczegóły znajdziesz tutaj: http://emi-swiatnamalychlapach.blogspot.com/2015/01/lba-jednak-ktos-o-nas-sysza.html
Pozdrawiamy
N&E
Fajny patent na połączenie zabawki z przysmakiem, choć wykorzystane już w zabawkach innych firm 😉 Zastanawia mnie tylko to czy te smakowe krążki można gdzieś dokupić, czy jest to raczej zabawa na jeden raz? Jeśli nie można to trochę kiepsko. Myślę, że lepsze rozwiązanie oferuje Busy Buddy np. w Bouncy Bone, gdzie jadalną część możemy dokupić 🙂
Zapraszam na mojego bloga kudlatelapkitesa.blogspot.com