sklepu Martis. Lary otrzymał zielono – brązowy komplet (w barwach Zdaniem Psa!)
smycz + obroża dwu funkcyjna, natomiast Ziva komplet zielono – różowy, smycz +
obroża półzaciskowa. Za akcesoriami od Martis brutalne testy, jak wypadły? W
dalszej części wpisu się przekonacie 🙂
Obroże
Zacznę od tej ciekawszej, czyli od obroży Larego. Pierwszy raz spotkałam się z tego typu rozwiązaniem zastosowanym w psiej obroży. Otóż, ma ona z jednej strony tradycyjne zapięcie na klamrę które mogę dowolnie regulować za pomocą dziurek, natomiast z drugiej strony jest półzacisk. Dzięki temu pełni ona rolę i tradycyjnej obroży, i półzaciskowej. Fajne, prawda? Obroża jest również dwukolorowa co widać na poniższych zdjęciach, posiada szlufkę oraz holder (niestety przyszyty na stałe) na identyfikator.
Obroża Zivy to klasyczny półzacisk. Podobnie jak obroża Larego, wyposażona jest w holder choć nieco inaczej przyszyty. Obroża jest w kolorze bardzo ładnego, soczystego różu (a może fuksji?) natomiast cześć zaciskowa jest w kolorze zieleni.
Smycze
Smycze podobnie jak obroże są dwukolorowe, pasujące kolorystycznie do obroży.
Obie mają ok. 120 cm długości, oraz 2,5
cm szerokości (tak jak obroże). Początkowo nie byłam fanką krótkich smyczy,
ponieważ zawsze celowałam w dłuższe, przepinane. Okazało się jednak, że podczas
prowadzenia dwóch psów taka długość jest idealna i o wiele wygodniej nad nimi
zapanować.
Smycze początkowo były dosyć sztywne, niewygodne w trzymaniu i obcierały mi
ręce ale z czasem się wyrobiły i już ten problem nie występuje. Jedyne co mi
się nie podoba to to, że smycz Zivy ma znacznie mniejszy karabińczyk od smyczy
Larego mimo takich samych długości i szerokości.
Jakość
przez mocniejszy splot co ma swoje zalety. W przeciwieństwie do większość
taśmowych obroży u Martisowych kolor się nie sprał mimo wielu prań i naprawdę
wielu hardcorowych przeżyć jak kąpiele w błocie, w fosforyzujących stawikach
czy bieganie po krzakach. Wykazały się również wyjątkową odpornością na
szczeniaczkowe zęby i mimo kilku przetarć czy zaciągnięć nie ma poważniejszych
usterek uniemożliwiających używania ich. Dlatego cieszę się, że po wypraniu ich
w pralce kolor wraca do oryginalnego stanu i nadal jest żywy i soczysty.
Nie mogę się również przyczepić do okuć czy obszycia, bo wszystko zostało wykonane bardzo solidnie i profesjonalnie. Jedynym problemem jest lekka rdza którą widać na zdjęciu na obroży Larego.
+ cudownie powracający kolor
+ odporność na szczenięce igiełki
+ wytrzymałość
Wady:
– trochę sztywny materiał
Podsumowując, w Martisie robią naprawdę solidne smycze i obroże. Nie dziwi mnie
to ani trochę, ponieważ odniosłam wrażenie że są one skierowane przede
wszystkim do TTB (choć nie tylko do nich!). Komplety przeżyły 3 wyjazdy, w tym
jeden psi zlot i naprawdę ciężkie warunki. Dzisiaj jest październik, a one
nadal mi wiernie służą i myślę, że posłużą mi jeszcze bardzo długo. Dlatego jeżeli poszukujecie fajnych, kolorowych i wytrzymałych kompletów na bardziej wymagające spacery, to skierujcie swoje kroki do sklepu Martis. Polecamy! 🙂
5 komentarzy
Hm, szczerze, to wykonanie wygląda dość topornie, jakoś bardziej do mnie przemiawia DogStyle jeśli chodzi o parciane taśmy 🙂
Natomiast dobór kolorów do Zivy jest boski – rozczulają mnie zdjęcia z samojedem pod tytułem "jestem glizdą, kochaj mnie!" :)) Przeurocze 🙂
Fajnie, że wróciliście! 🙂
Z DogStylea mam tylko jedną obrożę, ale nie parcianą więc nie mam porównania, natomiast w Martisie urzekł mnie fakt, że kolorki się ani trochę nie spierają. Teraz komplety są w stanie jesienno-tragicznym ale po kilku praniach już wiem, że dojdą do siebie (dopóki znowu nie wpadną w błoto).
Dziękujemy bardzo za recenzję i obiektywne spojrzenie na nasze produkty 🙂
PS rdzewiejące klamry nie zdarzają się nam często, ale faktycznie czasami producent niedokładnie pokryje element pod rolką i po kąpieli lub dwóch, może pokazać się wada, która jak najbardziej podlegają reklamacji 🙂
PSPS Ziva była słodką kruszynka, gdy leciał do niej komplecik, więc dostała mały karabińczyk w smyczy. Duże karabińczyki przeznaczone są dla większych psów, bo zwyczajnie są ciężkie 🙂
No właśnie zardzewiało tylko jedno kółko, nic więcej więc zapewne to wina producenta. Reszta jak widać na zdjęciu jest w porządku 🙂 A Ziva dorosła w oka mgnieniu, dzisiaj znowu obrożę trzeba było poluźnić bo zaczęła być dławikiem a nie półzaciskiem 😀
Mamy produkty od Marty u 3 psów i jesteśmy mega zadowoleni 😀