+48 535 562 919

zdaniem.psa@gmail.com

wtorek-piątek: 9:30 - 17:30

Faustyna Maciejewska

Faustyna Maciejewska

instruktor szkolenia psów

Brutalność w imię estetyki

Kopiowanie psom uszu i ogonów to
kontrowersyjny i śliski temat. Fora internetowe wrzą, a dyskusje są
na ten temat gorące i często przeobrażają się w prawdziwe
awantury. Świat wciąż dzieli się na zwolenników i przeciwników
kopiowania. Wydaje się że dyskusji w tej kwestii nie powinno być
bo sprawa jest prosta i prawnie rozwiązana. A jednak jest inaczej.

Kilka suchych faktów

Kopiowanie to nic innego jak odcinanie
sprawnych części ciała, obecnie robi się to z poczucia estetyki
hodowcy czy też właściciela, lub po prostu przyzwyczajenia.

Dawniej kopiowano poszczególne rasy
psów w celach praktycznych na przykład ucinało się ogony psom
myśliwskim takim jak spaniele czy wyżły by ograniczyć kontuzje
towarzyszące ich pracy takie jak kaleczenie czy nawet łamanie ogona
w zaroślach oraz je spowolnić.

Ale nie tylko psom myśliwskim
wykonywało się ten zabieg. Terierom typu bull obcinało się uszy
by w walkach nie mogły siebie za nie łapać, a dobermanom by nadać
im groźnego wyglądu.
Obecnie psy przeniosły się do naszych
domów i pełnią zupełnie inną funkcję niż dawniej, użytkowość
jest zdecydowanie rzadziej spotykana i mniej pożądana niż kiedyś.

Kopiowanie w prawie

Polskie prawo zakazuje kopiowania już
od 1997 roku lecz przepis został całkowicie zignorowany, a wiele
osób nie zdawało sobie nawet sprawy z jego istnienia. Być może
jest to spowodowane faktem, że zapis był niejasny i łatwy do
ominięcia dlatego przez kolejne 15 lat weterynarze bez skrupułów
dopuszczali się kopiowania a właściciele ochoczo to robili.

Od 1 stycznia 2012 roku wraz z wejściem
Nowelizacji Ustawy o Ochronie Zwierząt zapis na temat kopiowania
został sprecyzowany. Związek Kynologiczny nareszcie zareagował na
zmiany w prawie i wydał zarządzenie w którym psy urodzone w
Polsce po 1 stycznia 2012 roku będą mogły być wystawiane tylko o
naturalnym wyglądzie, zaś osobniki kopiowane nie będą mogły brać
udziału w wystawach, a co za tym idzie – rozrodzie.
Zapis choć od dawna pożądany jest
krzywdzący dla Polskich hodowców. Bo w żaden sposób nie wpływa
na psy z innych krajów przez co konkurencja z nimi może być
niesprawiedliwa gdy sędzia preferuje nienaturalnie wyglądające
zwierzęta.

Brutalność w imię estetyki

Jak już wspomniałam, kopiowanie w
obecnych czasach to zabieg niepotrzebny i jest jedynie kaprysem ze
strony człowieka. Ale zastanówmy się jak wygląda to w praktyce,
bo zazwyczaj widzimy tylko efekty. Mało kto wie że są one okupione
bólem całkowicie bezbronnej istoty jaką jest szczenie.
Zacznę więc od kopiowania ogona. Robi
się to u kilkudniowych szczeniąt ponieważ pokutuje mit, że trzy
dniowe szczenię nie odczuwa bólu. W efekcie niewidomemu jeszcze
psiakowi ucina się ogon bez żadnego znieczulenia. Czy ktoś tutaj
potrafi sobie to wyobrazić? Amputacja kończyny z kością,
przedłużenia kręgosłupa na żywca. Ale czy rzeczywiście maluch
nic nie czuje? Zapraszam do obejrzenia filmiku na którym jest
ukazane kopiowanie, sami oceńcie czy maluchy naprawdę nic nie
czują. Ostrzegam że filmik jest drastyczny.

Nieco inaczej ma się sprawa dotycząca
kopiowania uszu. Zabieg jest wykonywany pod znieczuleniem w
gabinecie weterynaryjnym (pomijam domorosłych specjalistów bo i
tacy się zdarzają) u nieco starszego psa. I choć wydawać by się
mogło że zabieg wykonany w ten sposób nie powinien budzić
negatywnych emocji, to wystarczy zastanowić się głębiej by
dostrzec fakt że nadal jest niepotrzebnym sprawianiem bólu. Kto
kiedykolwiek miał przebijaną lub uszkodzoną chrząstkę wie, z
jakim bólem to się wiąże. Rana przez bardzo długi czas się goi
i jest wyjątkowo bolesna. Szczenię przez najbardziej beztroskie
miesiące swojego życia cierpi z powodu gojącej się rany i nosi
mało gustowny i bardzo niewygodny opatrunek na głowie.  

Kopiowanie dla zdrowia

Jednym z mitów które narosły wokół
kopiowania tez to, jakoby robiło się to dla zdrowia. Wielu
właścicieli i hodowców tłumaczy że zrobili to by nie narażać
swojego psa na liczne infekcje wynikające z posiadania przez ich
podopiecznych wiszących uszu. Co zabawne, robi się to rasom które
nie są specjalnie narażone na infekcje bo jak wytłumaczyć
obcinanie uszu amstaffom albo dobermanom które nie mają typowo
klapniętych uszu, a przynajmniej nie tak bardzo jak np. labradory?
Jak zatem wytłumaczyć fakt, że nie obcina się uszu bassetom,
labradorom, seterom albo spanielom? Ich uszy to zdecydowanie lepsze
siedliska bakterii niż uszy amstaffa.

Konsekwencje zdrowotne

Niewiele mówi się o konsekwencjach
jakie niesie za sobą kopiowanie, a warto o nich też wspomnieć.
Konsekwencji jest sporo – bóle fantomowe, zaburzenia wypróżniania
się, zachwiana równowaga, zaburzenia układu nerwowego, napięcia
mięśni kręgosłupa.
Nic dziwnego, mięśnie ogona są
powiązane z mięśniami odbytu i miednicy więc wykonywanie takiego
zabiegu musi wiązać się w pewnymi konsekwencjami. W tym wypadku są
one znaczne.
Psy kopiowane gorzej radzą sobie w
psich sportach takich jak agility, frisbee, flyball i wszystkich
innych.

Konsekwencje behawioralne

Ogon oprócz funkcji łapania równowagi
ma też inne, równie ważne. Jest narzędziem służącym psu do
komunikacji i ekspresji emocji. Obcując na co dzień z psami możemy
dostrzec, że ogon jest najbardziej wyrazistym elementem
wykorzystywanym zarówno w stosunku do nas jak i psów. Na przykład
sztywno uniesiony nieruchomy ogon nie zwiastuje niczego dobrego w
kontaktach na linii pies-pies natomiast luźny, kołyszący się na
boki świadczy o przyjaznych zamiarach.

Zatem pozbawiając psa ogona pozbawiamy
go bardzo istotnej części ciała co może znacznie utrudnić mu
komunikację z innymi czworonogami a także utrudnić nam obserwację
reakcji naszego psa na co dzień. Psy gorzej reagują na kopiowanych
pobratymców w związku z czym te są narażone na częstsze
nieporozumienia a w konsekwencji problemy behawioralne.
Z bólem serca obserwuję kopiowane
boksery które próbują kołysać kikutem który pozostał w miejscu
ogona i angażują w to cały zad by wyrazić emocje, kto zna boksery
ten wie jak ekspresyjną i radosną są rasą.
Uwielbiam kopiowane dobermany i
briardy, wizualnie te rasy po takich poprawkach wyglądają naprawdę
dobrze. Nie potrafiłabym jednak pozwolić by w imię estetyki i
mojego widzimisię narazić psa na tak liczne problemy. Zdecydowanie
bardziej cenię sobie zdrowie psychiczne i fizyczne mojego psa oraz
jego humanitarne traktowanie od samego początku.
Psy i tak są piękne, nie potrzebują
tych poprawek. Warto przemyśleć wszystkie za i przeciw zanim
zdecydujemy się na kopiowanego psa. Poza tym, zdecydowanie lepiej
wygląda długi kołyszący się na boki lub w wypadku mojego
labradora – zataczający koła niczym śmigło helikoptera ogon
witający nas w progu.

Na koniec filmik pokazujący jak fajnie gdy pies ma ogon 🙂

Podobał Ci się wpis? Udostępnij go!

Share on facebook
Share on print
Zdobądź umiejętności

Twój pies też tak potrafi!

nauczymy Cię jak wydobyć z niego potencjał
Polecane wpisy
Nasze kursy

Agility

Psie Przedszkole

Podstawówka

Psie Liceum

16 Comments

  1. Czy "rzucające" się na wszystkie strony szczenię wydające z siebie głośne piski to niewystarczająca oznaka bólu? Litości.
    Coraz bardziej zaczynam wątpić w nasz gatunek, naprawdę.

  2. Boże, ten filmik to masakra jakaś. Biedak piszczy, a ten potwór nic sobie z tego nie robi i dalej tnie ogon. Mały nic nie może zrobić i piszczy. Matko. Nigdy nie pozwoliłabym swojemu psu obciąć ogona czy uszu. Głupota, ot co.

  3. Moja ma, właściwie nie ma ogona. Ale podobno tak się już urodziła, no bo po co obcinać kundlowi ogon? Jednak nigdy nie pojmę jak można pozbawić psa ogona czy ucha.. Kiedyś się odważyłam i spytałam się na wystawie właścicielkę pit bulla, po co właściwie skopiowała mu uszy? Ona mi na to odrzekła "tak wygląda straszniej" Już nie chciałam jej mówić, że według mnie to jest nie potrzebne, ale w dalszym ciągu nie rozumiem po co to komu??

  4. Filmiku obejrzałam tylko małą część i to z wyłączonym dźwiękiem… nie mogłam na to patrzeć. Oczy same, automatycznie odwracały mi się w inną stronę… po prostu nie mogłam. Pamiętam czasy, kiedy panowała "moda" na kopiowanie… tzn. było jeszcze gorzej niż teraz i większość psów chodziła bez, głównie, ogonów. 🙁

  5. Mi osobiście podobają się bardziej psy kopiowane np. Dobermany ale faktycznie nie jestem za tym bo to męczarnia dla zwierząt nie tylko psów. Do tej pory nigdy nie kupiłam psa z kopiowanym ogonem ani uszami i to się nie zmieni. Wolę naturalne piękności 🙂 fajne jest dla mnie to, że np. Owczarki Ausralijskie rodzą się z naturalnie krótkimi ogonkami i to jest wielki plus tej rasy bo jeśli ktoś woli krótkie ogonki to może zdecydować jakie szczenię woli i nie wiąże się to z robieniem krzywdy.

  6. Chciałam obejrzeć ten filmik, ale gdy zobaczyłam że on chce obciąć psu ogon nożyczkami, wyłączyłam bo nie mogłam na to patrzeć.
    Zawsze bardziej podobały mi się naturalne uszy i ogony u psów. Nie rozumiem ludzi którzy dają psu ból, bo im się tak podoba.
    Za to filmik na końcu jest bardzo fajny! 🙂

  7. To jest nie normalne obcinać psom uszy czy ogony. to tak jak by człowiekowi obciąć uczy(bo my nie mamy ogonów). Chciałam obejrzeć ten filmik, ale jak tylko zobaczyłam, że on chce przed kamerą obciąć mu nożyczkami ogon, to wyłączyłam. Jak można takie rzeczy oglądać, nagrywać, a co najważniejsze robić! To dobrze, że teraz jest już to zakazane.

  8. ja nie obejrzałam filmiku. Nie wytrzymałabym chyba takiego widoku. Nie wiem jak można z powodu dziwnego kaprysu krzywdzić niewinne istoty jakimi sa psy i jeszcze to uzasadniać.

  9. Moj kopiowany pies nie ma najmniejszcch problemów w wyrażaniu emocji. Brak ogona nie przeszkadza ani mi, ani jemu. Niekopiowanne dobermany są po prostu brzydkie;P

  10. ja nie mogę na to patrzeć jak on mu obcina ogon scena gorsza niż z horroru sama mam dobermana którego dostałam 2 lata temu z obciętym ogonem i uszami ale jak bym wiedziała jak się je obcina nigdy bym nie chciała żeby pies tak cierpiał 🙁

  11. Chciałam dodać że ucinanie ogona jest robione godzinę mniej po porodzie gdy pies – suka jeszcze nie widzą na oczy! Ogony są obcinane w 2 max 3 miesiącu od urodzenia. Poza tym dobermany często mają (nie można nazwać tego chorobą) Ogony typu. loczek dociągnięte do torsu, co może spowodować iż ogon psa będzie niesprawny.

    1. Otóż szczenięta nie widzą na oczy do 13-20 dnia życia, głuche są natomiast trochę dłużej. Nie mniej jednak udowodnione jest że pierwszymi zmysłami szczenięcia jest dotyk i węch, a co za tym idzie – również ból.
      Mnie raczej nie zdarza się obciąć palca zamiast paznokcia w obawie, że zabolałoby to trochę bardziej. Nie obcinam również włosów razem z głową, zachęcam jednak autorkę komentarzy do porównania obcinania pazkokci z obcinaniem np. kawałka ucha, niecierpliwie czekam na relację! 🙂
      Napletki Żydów nie leżą niestety (może stety?) w kręgu moich zainteresowań, i wychodzę z założenia że mogą sobie obcinać co tylko chcą. Nie wpadło mi to nawet do głowy pisząc ten tekst 🙂
      I sugeruję zaczerpnięcia wiedzy na temat psich ogonów, unerwienia oraz tego w jakim wieku obcina się ogony. 3 miesięczne psy są za stare na ucinanie ogonów, musiałoby to być robione pod narkozą co nie opłaca się hodowcy, i zagraża życiu psa.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Masz pytania?

Napisz do nas!

Czas oczekiwania na odpowiedź to zwykle 24 godziny.
Nie odbieram telefonu? Napisz smsa albo maila – odpowiem, jak tylko będę mogła : )

Jeżeli chcesz zgłosić się na kurs, wypełnij proszę formularz zgłoszeniowy.

Kontakt

Ul. Solidarności Walczącej 15 
Łódź

tel. 535 562 919
zdaniem.psa@gmail.com

Faustyna Maciejewska – trener psów | Szkolenie Psów Łódź

Nasze dane:

ZdaniemPsa.pl |  NIP: 7681845735
nr konta: 71 1020 3916 0000 0802 0317 2988 | tytuł: imię osoby zgłaszającej + imię psa + nazwa kursu

Social media

Regulamin   |   Polityka Prywatności   |   FAQ