Nie pierwszy raz tutaj wspomnę, że
jestem ogromną miłośniczką wycieczek rowerowych wraz z psem. Ale
oprócz niewątpliwej przyjemności czerpanej z takiej aktywności,
jest też obowiązek zapewnienia psu komfortowych warunków dla
zdrowia i wygody. Dzięki uprzejmości Zoohurtowo stałam się
właścicielką uprzęży dla psa „Trixie Premium Harness withFleece Padding”.
jestem ogromną miłośniczką wycieczek rowerowych wraz z psem. Ale
oprócz niewątpliwej przyjemności czerpanej z takiej aktywności,
jest też obowiązek zapewnienia psu komfortowych warunków dla
zdrowia i wygody. Dzięki uprzejmości Zoohurtowo stałam się
właścicielką uprzęży dla psa „Trixie Premium Harness withFleece Padding”.
Każdy początkujący i odpowiedzialny
entuzjasta roweru zanim przystąpi do działania, poszuka trochę
wiedzy i rad ludzi doświadczonych. Nikt przecież nie chciałby
zaszkodzić swojemu podopiecznemu. Zestaw rowerowy dla psa powinien
się składać z odpowiednich i wygodnych szelek i amortyzatora lub
specjalnego urządzenia do roweru. Amortyzator to temat na osobny
wpis, dzisiaj zajmę się szelkami.
entuzjasta roweru zanim przystąpi do działania, poszuka trochę
wiedzy i rad ludzi doświadczonych. Nikt przecież nie chciałby
zaszkodzić swojemu podopiecznemu. Zestaw rowerowy dla psa powinien
się składać z odpowiednich i wygodnych szelek i amortyzatora lub
specjalnego urządzenia do roweru. Amortyzator to temat na osobny
wpis, dzisiaj zajmę się szelkami.
Szukałam czegoś, co będzie na każdą
kieszeń ponieważ nie widzę sensu inwestowania w drogi sprzęt,
tylko po to by okazyjnie wybrać się z psem na wycieczkę rowerową.
Chciałam napisać o czymś, co skłoni przeciętnego Kowalskiego do
zapewnienia psu wygody i komfortu swojemu psu, bez ponoszenia
wysokich kosztów, które często decydują o ostatecznym zakupie.
Niestety do tej pory nie spotkałam rowerzysty, który u boku miałby
psa na amortyzatorze i w szelkach. Brak podstawowych informacji i
wyobraźni natomiast jest bardzo widoczny, widziałam już psy
biegnące przy rowerze na kolczatkach, dławikach oraz smyczach flexi
(!).
kieszeń ponieważ nie widzę sensu inwestowania w drogi sprzęt,
tylko po to by okazyjnie wybrać się z psem na wycieczkę rowerową.
Chciałam napisać o czymś, co skłoni przeciętnego Kowalskiego do
zapewnienia psu wygody i komfortu swojemu psu, bez ponoszenia
wysokich kosztów, które często decydują o ostatecznym zakupie.
Niestety do tej pory nie spotkałam rowerzysty, który u boku miałby
psa na amortyzatorze i w szelkach. Brak podstawowych informacji i
wyobraźni natomiast jest bardzo widoczny, widziałam już psy
biegnące przy rowerze na kolczatkach, dławikach oraz smyczach flexi
(!).
Tymczasem nie trzeba wcale się
wykosztować, by i rowerzyście i psu takie wycieczki sprawiały
jeszcze większą radość.
wykosztować, by i rowerzyście i psu takie wycieczki sprawiały
jeszcze większą radość.
Szelki do roweru to rzecz niezbędna,
ale nie wszystkie się do tego nadają. Szelki powinny być szerokie,
miękkie i rozkładać nacisk równomiernie na całe ciało. Powinny
trochę przypominać te, które są używane do bikejoringu,
skijoringu itp.
ale nie wszystkie się do tego nadają. Szelki powinny być szerokie,
miękkie i rozkładać nacisk równomiernie na całe ciało. Powinny
trochę przypominać te, które są używane do bikejoringu,
skijoringu itp.
Tym tropem natrafiłam na szelki
Trixie.
Trixie.
Producent pisze:
„Wyjątkowo wytrzymałe szelki
Premium Harness with Fleece Padding
Premium Harness with Fleece Padding
Wykonane z nylonowej taśmy, podbite
delikatnym w dotyku materiałem a wewnątrz wypełnione miękkim
wypełniaczem, co sprawia, że szelki są wygodne i nie przeszkadzają
pupilowi w noszeniu. Specjalna budowa zapobiega otarciom skóry,
odkształceniom sierści oraz zmniejsza nacisk na szyje. Dostępne w
różnych kolorach.”
delikatnym w dotyku materiałem a wewnątrz wypełnione miękkim
wypełniaczem, co sprawia, że szelki są wygodne i nie przeszkadzają
pupilowi w noszeniu. Specjalna budowa zapobiega otarciom skóry,
odkształceniom sierści oraz zmniejsza nacisk na szyje. Dostępne w
różnych kolorach.”
I trudno się z tym
nie zgodzić. Mój pies nie cierpi szelek, strasznie się w nich
drapie, nie chce chodzić, wyraźnie przeszkadzają mu. Do tej pory
na rower zabierałam go w szerokiej obroży lub szelkach Muscat
McLeather które absolutnie w roli szelek rowerowych się nie
sprawdzały.
nie zgodzić. Mój pies nie cierpi szelek, strasznie się w nich
drapie, nie chce chodzić, wyraźnie przeszkadzają mu. Do tej pory
na rower zabierałam go w szerokiej obroży lub szelkach Muscat
McLeather które absolutnie w roli szelek rowerowych się nie
sprawdzały.
Szelki Trixie też
nie zostały pokochane przez mojego psa, ale są zdecydowanie
bardziej przez niego akceptowane.
nie zostały pokochane przez mojego psa, ale są zdecydowanie
bardziej przez niego akceptowane.
Plusy
Szelki Trixie przede wszystkim mają świetną cenę, za mniej niż
50zł dostajemy sprzęt sportowy, śmiało mogący konkurować z tym
profesjonalnym z wyższej półki.
50zł dostajemy sprzęt sportowy, śmiało mogący konkurować z tym
profesjonalnym z wyższej półki.
Wykonane są z mocnej, lecz miękkiej taśmy nylonowej i podszyte
miękkim materiałem podobnym do polaru. W środku wypełnione są
czymś, co sprawia że są wyjątkowo miękkie dzięki czemu nie ma
możliwości by wżynały się w psie ciało. Zapobiega to również
odkształcaniu się sierści.
miękkim materiałem podobnym do polaru. W środku wypełnione są
czymś, co sprawia że są wyjątkowo miękkie dzięki czemu nie ma
możliwości by wżynały się w psie ciało. Zapobiega to również
odkształcaniu się sierści.
Szelki dzięki swojej budowie zmniejszają nacisk na szyję psa,
dzięki czemu pies śmiało może pociągnąć rower bez większego
zagrożenia dla jego kręgosłupa.
dzięki czemu pies śmiało może pociągnąć rower bez większego
zagrożenia dla jego kręgosłupa.
Produkt występuje w 3 wariantach kolorystycznych – czarnym,
niebieskim i czerwonym, przy czym kolor podszycia jest niezmienny –
czarny.
niebieskim i czerwonym, przy czym kolor podszycia jest niezmienny –
czarny.
Minusy
Szelki Trixie nie mają zbyt wielu minusów. Największym ich minusem
jest rozmiar. Występują w rozmiarach:
jest rozmiar. Występują w rozmiarach:
XS-S – 30-40cm
S-M – 40-60cm
M – 45-70cm
M-L – 50-80cm
L-
60-90cm
60-90cm
L-XL – 70-100cm
Posiadam rozmiar L-XL dla mojego labradora, i muszę przyznać że
przez chwilę był strach że psa nie wcisnę. Lary do wielkich
tłuściochów nie należy, ale największe szelki pasują na niego
niemal na styk. Dlatego jeżeli mamy psa dużych gabarytów, to
powinniśmy przymierzyć mu szelki przed zakupem.
przez chwilę był strach że psa nie wcisnę. Lary do wielkich
tłuściochów nie należy, ale największe szelki pasują na niego
niemal na styk. Dlatego jeżeli mamy psa dużych gabarytów, to
powinniśmy przymierzyć mu szelki przed zakupem.
Drugim minusem szelek jest przyczepianie się sierści do podszycia.
Mój pies ma jasną sierść, w dodatku bardzo linieje i po jednym
założeniu sierść z podszycia aż wystaje. Jestem pedantką więc
trochę mi to przeszkadza, dlatego nie pozostaje mi nic innego jak
skubanie 😉
Mój pies ma jasną sierść, w dodatku bardzo linieje i po jednym
założeniu sierść z podszycia aż wystaje. Jestem pedantką więc
trochę mi to przeszkadza, dlatego nie pozostaje mi nic innego jak
skubanie 😉
Podsumowanie
Szelki Trixie to świetny produkt do sportu za małe pieniądze.
Jeżeli szukacie czegoś co sprawdzi się przy rowerze, dogtrekkingu
czy jakiegokolwiek innego sportu to ten produkt mogę Wam z czystym
sumieniem polecić.
Jeżeli szukacie czegoś co sprawdzi się przy rowerze, dogtrekkingu
czy jakiegokolwiek innego sportu to ten produkt mogę Wam z czystym
sumieniem polecić.
Nie musicie wydawać dużych pieniędzy by zapewnić sobie i psu
komfort i bezpieczeństwo.
komfort i bezpieczeństwo.

12 komentarzy
Ja jestem właścicielką suczki Siberian Husky i wyprawy rowerowe są u nas na początku dziennym. Też długo czekałam aby wybrać dla swojej małej odpowiedni sprzęt. Fakt faktem trochę mnie to kosztowało ale przynajmniej mam komfort psychiczny, że ciągnięcie roweru sprawia psu radość. Mój sprzęt składa się z szelek sleed'ów, amortyzatora na 2 psy ( tak na wszelki wypadek) i pasa biodrowego ( aczkolwiek z tego ostatniego nei do końca jestem zadowolona) patrzyłam na "taniość" i się przejechałam 🙂 ale na moje amatorskie wyprawy ujdzie w tłoku – kiedyś wymienię 🙂 Ps. Fajny ten twój psiak moja przyjaciółka też ma Labka jest ogrooomny 🙂
Pardzo dobry pomysł – świetne szelki – pozdrowienia dla psa – dla ciebie miłego dnia
My, niestety, nie urządzamy rowerowych wycieczek, ze względu na krótkonożność terriera.
W tym wpisie wspomniałabym jeszcze o kilku rzeczach. Bardzo ważną rzeczą przy bikejoringu jest problem wkręcania się smyczy w przednie koło roweru kiedy linka traci napięcie,co jest niebezpieczne zarówno dla rowerzysty jak i dla psa. Z tego właśnie względu istnieją większe i mniejsze, bardziej i mniej sprawdzone patenty przypięcia smyczy do kierownicy z możliwością szybkiego wypięcia. Na zawodach bikejoringowych często widać wysunięty parenaście poza przednie koło pręt do którego jest przypięta smycz, lub pałąk biegnący nad przednim kołem od jednego do drugiego końca kierownicy. Kolejna sprawa to długość linki – 3m. No i najważniejsze psom, które nie ukończyły jeszcze wzrostu nie pozwalamy ciągnąć. Wspomniane szelki miłe dla oka, robione pod kontem typu guard ale my zostajemy przy sleedach, które najlepiej rozkładają ciężar. Pozdrawiam
Wpis o bijejoringu będzie niebawem, póki co to był wpis tylko o szelkach, dlatego wielu informacji ogólnych w nim nie zawarłam. Sprzęt do zwykłych wycieczek rowerowych jest świetny, jestem z niego zadowolona.
My ze Skwarkiem uprawiamy bikejoring. Psiak biega w zwykłych szelkach, ale mimo to jest mu w nich wygodnie.
Nikt nie powiedział, że nie jest.
A w bikejoringu głównym elementem jest ciągnięcie.
Jednakże przy elementach ciągniętych uprząż rozkłada siłę na całe ciało psa, co jest dla niego ewidentnie zdrowsze.
Jednak nie wyklucza to, że w czasie zwykłych wycieczek, pies może biegać swobodnie "przy kole".
Jeżeli napisałam coś źle, to proszę, poprawcie.
Tyle mi tylko wiadomo (raczej nie interesuję się tym sportem).
No, no. Super! Musiałabym pomyśleć o czymś takim na lato:D
Dzięki za post, jak już uzbieram te 50zł to muszę je koniecznie zamówić. Aż dziwne, że nigdzie ich nie zauważyłam, a szukałam długo.
Czekam na wpis o amortyzatorze, mam nadzieję równie tanim 🙂
A czy te szelki nadają się do canicrossu? Nie blokują ruchów i dobrze rozkładają ciężar? Dobrze odprowadzają ciepło?
Myślę że tak 🙂 nie trenujemy tego z Larym, ale bieg przed rowerem jest podobny i jestem zadowolona. Szelki absolutnie nie blokują ruchu i dobrze rozkładają ciężar. Co do ciepła – powiem szczerze że nie wiem jak to z tym jest, trzeba samemu przetestować 😉 z pewnością jako sprzęt na początek są doskonałe.
Właśnie zaczynamy przygodę z rowerowaniem 🙂 Jesteśmy na etapie dobierania szelek 🙂